czwartek, 4 lutego 2021

Nawalanka

 







- No więc, to banalnie proste. Nieco nadużywający alkoholu i schorowany facet miał dzięki temu tak silny organizm, że przeżył otrucie nadzwyczaj groźnym, zabijającym w ciągu sekund gazem bojowym i dodatkowo uodpornił nań wszystkich lecących z nim pasażerów. Truciciele partacze odesłali go do Niemiec, by ukryć swoją winę. Tam wszystko wyszło na jaw i ozdrowiały wrócił do Rosji, by oprawcom dać szansę na pokajanie się. Na lotnisku, od razu został aresztowany, bo rosyjskie władze się go bały, a jego dawny wyrok nie ma tu nic do rzeczy, to było dawno i nieprawda, niczego nie ukradł. Dlatego w tym areszcie w kilka dni zrobił profesjonalny, przetłumaczony na kilka języków film i wrzucił go na jutuba. Pokazał w nim pałac prezydencki, niespodziankowo ufundowany przez lizusów i klakierów nie za ich własne, lecz za publiczne pieniądze. Nazwano to "pałacem prezydenckim", ale jasne jest, że będzie tam mieszkał tylko jeden, obecny prezydent. Budowla bowiem, trafnie odzwierciedla wybujałe ego tego obecnego tyrana. Otóż, będzie tam mógł rozgrywać mecze hokejowe ze swoją prywatną drużyną niewolników, będzie mógł ulżyć swej chuci oglądając niewolnice tańczące na rurze, lub nawet sam zatańczyć. Będzie mógł wypić wódkę pod fontanną albo pojechać niedźwiedziem na herbatkę przez osiemdziesięciometrowy mostek. To nie bajki, przecież wiemy, że na przykład Gierek albo Janukowycz mieli podobne pałace. Poza tym, otruty nie miał powodu żeby kłamać, no i pokazał też niezbite dowody w postaci fotek i cytatów na zbrodnie i korupcje władzy. Tego właśnie obawiali się niedoszli truciciele i oprawcy, którzy z zemsty skazali go na 3 lata łagru. A fakt, że wydarzyło się to w dniach rozpoczęcia realizacji Nord Stream 2 i konferencji w Davos to zwykły przypadek. I czego tu nie rozumieć?